piątek, 27 lipca 2012

Rozdział czwarty


Następnego ranka Ye Eun zeszła po schodach kierując się do kuchni, znalazła na blacie kartkę, na ktorej była informacja od Joon'a.


Jestem w pracy, wrócę późno,
jesli chcesz wyjść, to możesz,
ale pamiętaj zeby sie rozejrzeć, czy wokół nie ma nikogo podejrzanego.

Lee Joon.

PS. zostawiam Ci pieniądze.

Gdy dziewczyna się ubrała, wzięła pieniądze i postanowiła pójść do kawiarni, gdzie pracuje Hye Ra. Zrobiła tak jak o to prosił jej brat, rozejrzała się, a gdy nikogo nie zauważyła wyszła z domu, kierując sie na przystanek autobusowy. Długo nie musiała na niego czekać.
Autobus był pusty, mogła usiąść gdzie chciała. Zawsze uwielbiała siadać na końcu, więc tak też zrobiła.
Na 3 przystanku, do autobusu weszła grupka uczniów z pobliskiego liceum.
- Jaka szmata z Ha Ny, fakt, że ma niezłe nogi, ale to nie znaczy ze będzie jednego po drugim brała.- wyżalał sie jeden z nich, był wysoki, ale nie najwyższy .
- Ej, spójrz, niezła nie? - jeden z nich cały czas przyglądał się Ye Eun, miał uroczą buźkę i wyglądał na nieszkodliwego.
- No, no ... ale ładniutka buźka- drugi podszedł do Ye Eun i usiadł obok
- Cześć mała, gdzie się wybierasz? - dziewczyna spojrzała na niego i jego kolegów, nic nie mówiąc. Ten który ją zauważył, podszedł i pochylił się nad nią - zawstydzona? nic Ci nie zrobimy , nie masz się czego bać - chłopak uśmiechnął sie, aby poczuła się pewniej, chociaż w rzeczywistości nikt nie wiedział co planowali.
Kolejny z nich który usiadł po drugiej stronie szatynki, złapał za jej kosmyk włosów i powąchał - zastanawiam sie, czemu takie piękne dziewczyny jeżdżą same , nie boją sie złych chłopców, takich jak my? - chwycił jej podbródek, wyglądało jak by zaraz chciał ją pocałować.
- Zostawcie mnie!- obróciła głowę w bok i próbowała wstać, lecz chłopak przed nią, chwycił ją za barki i usadził z powrotem - nie bój sie, oppa Minhyun sie tobą zajmie - odezwał się chłopak ze słodką buźką, która wcale nie była taka słodka. była okropna! reszta chłopaków też.
- Puszczajcie mnie! - Ye eun próbowała się wyrwać, lecz pojawili się inni i jej szansa na wydostanie się z paszczy lwa z każdą chwilą nikła. myślała że to już koniec, że coś jej zrobią lecz nagle ...
- Ej ! puszczajcie ją ! - wszyscy obrócili się żeby zobaczyć kim jest ta osoba.
- Dlaczego mamy ją puścić? bo sobie tak życzysz Jong hyun? - zakpił z niego Minhyun.
- Widzisz ze ona ma was dosyć, więc bądź tak łaskawy i ją puść . - Minhyun sie roześmiał, a razem z nimi reszta, lecz gdy zrobił gest ręką ,śmiech ustał.
- Bo co? Jonghyunek, pójdzie sie poskarżyć jej rodzicom ? - po wyrazie jego twarzy można było dostrzec, ze jest strasznie pewny siebie i że nie można ufać tej ślicznej buzi.
- Ej, idioto ! Nie słyszałeś co powiedział Jonghyun? Macie ją zostawić, bo jak nie, będzie z wami źle. - wszyscy się roześmiali, wtedy wstał ten co to powiedział i powoli do nich podchodził.
- Widze że zaprzyjaźniłeś się z Jonghyunem, Dongho ... ale wiesz, my nic jej nie chcemy zrobić, tylko spędzić wspólny czas. - Dongho prychnął
- Nie wydaje mi się, po jej minie widzę że nie chce spędzać czasu z takimi gnomami jak wy ! - chłopak kopnął jednego, który stał najbliżej , po czym Minhyun dał znak, że wszystcy mają się z nim rozprawić , lecz długo to nie trwało, bo kierowca zatrzymał autobus i kazał im wysiąść.
Ye Eun od razu pokierowała sie do kawiarni, nawet pobiegła tam, była wystraszona, jedyne czego teraz potrzebowała, to zobaczenie Hye Ry. Weszła do kawiarni i usiadła przy oknie.
- Cześć Euni ! - uśmiechnięta Hye Ra usiadła na przeciwko .
- Euni? - szatynka była zdziwiona.
- Od dziś będę tak na Ciebie mówić, pasuje Ci to , jak tam pierwszy dzień mieszkania z bratem?
- A dobrze, już nawet poznałam jego przyjaciół ...
- Poznałaś całe MBLAQ ?! ale masz farta... - Ye eun lekko się uśmiechnęła, ale myślami cały czas była przy tamtym zdarzeniu.
- Euni? coś się stało?
- E? nieeee , nic sie nie stało...
- Nie kłam, widzę to po twojej minie. Więc mów!
- Echhhhh no dobra. Jak jechałam tutaj zaczepiła mnie grupka licealistów, ale dwóch innych mi pomogło, byłam wystraszona, ale jest dobrze- uśmiechnęła sie, ale tym razem szerzej .
Ye Eun poczekała godzinę aż przyjaciółka skończy pracę, po czym obie wybrały się na zakupy. Po paru godzinach spędzonych z przyjaciółką, dziewczyna wróciła do domu, gdy weszła do środka, zauważyła że u Joona są przyjaciele.
- Cześć Ye Eun! O, widze że byłaś na zakupach i jak?- uśmiechnął sie Mir.
- A tam zakupy, pochodziłam sobie trochę po sklepach z przyjaciółką.
- Widze że już zdążyłaś się zaprzyjaźnić z kimś, szybka jesteś jak na osobę która jest nieśmiała- zauważył G.O
- Tez się sobie dziwię, ale bez niej bym nie dała rady - uśmiechnęła się.
- Zrobiłaś to co Ci mówiłem? - zapytał Joon przerywając rozmowę.
- Tak, dokładnie jak kazałeś- delikatnie się uśmiechnęła i wycofała, żeby pójść do swojego pokoju.

niedziela, 22 lipca 2012

Rozdział Trzeci

Rozdział Trzeci

Minął już prawie tydzień, odkąd Hye Ra zaoferowała swoją pomoc. Niestety niedługo Ye  Eun będzie musiała opuścić mieszkanie dziewczyny...Żeby przemyśleć zwoją przyszłość, 17-sto  latka udała się na spacer. Postanowiła pójść do parku, który poprzez małą frekfencję, wydał jej się opuszczonym. Dziewczyna usiadła na brązowej ławce i obserwowała mały staw znajdujacy się naprzeciwko.  Patrząc na niego zastanawiała się co powinna dalej zrobic.
Ye Eun...co teraz zrobisz? Zostałaś sama. Tata odszedł, mama odeszła, brat ma Cię gdzieś, nie masz żadnych przyjaciół...jesteś zupełnie sama. Samiuśka w tym ogromnym swiecie. 
Poczuła jak łzy zaczynają napływać jej do oczu. Nie wytrzymała. Pragnęła by był to tylko sen, że kiedy się obudzi, znów bedzie w domu, razem z mamą. Po kilku godzinach spędzonych na płakaniu i rozmyślaniu nastolaka postanowiła wrócić. 
Gdy Ye Eun wracała, dziewnym trafem znalazła się pod domem Joon'a. 
- Co ja tu robię? - przez jakiś czas stała i wpatrywała się w dom. Kiedy chciała już odchodzić, nie wiedząc skąd wyłonił się Lee Joon. Gdy zauważył ją, podbiegł do niej krzycząc ' głupia'.
Dziewczyna była przerażona. Nie wiedziała co ma robić. Krzyczeć? Uciekać? Czy może jednak zostać? 
Chłopak coraz bardziej się zbliżał. Ye Eun jedyne co mogła zrobić w tym oszołomieniu, to cofnąć się o kilka kroków w tył. W tym czasie Joon zdążył juz dobiec. Mocno przytulił dziewczynę, co zszokowało ją jeszcze bardziej. 
- Głupia! Gdzieś ty była przez cały ten czas? Martwiłem się, ze mogło Ci się coś stać! Przepraszam...Wiem jestem okropny, ale błagam wybacz mi, wybacz mi Ye Eun proszę... - dziewczynę zamurowało. 
- S...skąd znasz moje imię? - zapytała. 
- Przecież jesteś moją młodszą siostrą...jak mógłbym go nie znać. - uśmiechnął się i zmierzwił jej włosy. - A..ale co robiłaś przez ten czas? Gdzie mieszkałaś? 
- U koleżanki...a..ale niestety już jutro muszę poszukać sobie nowego lokum. - zwróciła wzrok na ziemię. 
- Musisz się wyprowadzić? Um...wiem, że to moze zabrzmi głupio, po tym wszystkim co Ci zrobiłem, ale....Może zamieszkaj ze mną. Zgadzasz się? 
Dziewczyna myslała, że to sen. W odpowiedzi tylko lekko się uśmiechneła, ale Joon wiedział, że odpowiedź jest twierdząca.
Gdy Ye Eun była już gotowa do przeprowadzki, zaczął ogarniać ją strach. Nie wiedziała jak to bedzie, ale była gotowa nawet na najgorsze, byle by być blisko brata. 
- Przychodź do mnie do kawiarni i mów o wszystkim, jeżeli twój brat bedzie Ci dokuczał. Rozprawię się z nim. - obydwie się roześmiały. 
- Dziękuję Ci za wszystko, co dla mnie zrobiłaś Hye Ra. Do zobaczenia!. - pomachała jej.
Wychodząc z klatki, dziewczyna zobaczyła auto, a przed nim Lee Joon'a. Chłopak podszedł do niej, aby wziąc bagaże, po czym oboje weszli do samochodu i odjechali. 
- Jeżeli chcesz, twoim pokojem może być tamten, w którym wtedy spałaś. - powiedział Joon zostawiając walizki pod drzwiami. - A! I jeszcze jedno. NIKT. nie może się dowiedzieć, że tu mieszkasz. Masz być ostrożna. Dobrze? 
Ye Eun poczuła ucisk w klatce piersiowej. Czyżby jej własny brat...wstydził się jej? 
- Dobrze. - odpowiedziała cichutko, biorąc swoje rzeczy i idąc do pokoju. 
Po rozpakowaniu się, dziewczyna postanowiła wziąć kąpiel, by ochłonąć po tym wszystkim, co wydarzyło się ostatnio. 
Kiedy nastolatka wychodziła z łazienki, usłyszała dzwonek do drzwi. Lee Joon poszedł otworzyć, a gośćmi nie był kto inny, jak cały zespół chłopaka. 
- Cześć Jooneczku, mamy piweczko, przyszlismy robić party-hard u Ciebie - wszedł wesolutki Mir, a za nim reszta, która skierowała się prosto do salonu. W  połowie drogi Mir zatrzymał się i spidem pobiegł do łazienki. Otwierając drzwi, ujrzał YeEun w samym ręczniku. Oboje zaczęli krzyczeć, a Mir pobiegł do chłopaków.
- J-Joon...w twojej łazience jest dziewczyna! - piszczał jak mała dziewczynka.
Wszyscy poderwali się z miejsc i pobiegli zobaczyć ową dziewczynę. 
YeEun stała bez ruchu, przerażona.
- No, no, ale nasz Joon ma dziewczynę...i to do tego w swoim mieszkaniu..., gdzie ją znalazłes? - zaśmiał się Seungho. 
- To moja młodsza siostra - Joon złapał się za głowę.
Nastała cisza. Tak jakby każdy z nich po kolei analizował słowa wypowiedziane przez przyjaciela, po czym wszyscy chórem krzyknęli 'co?!' 
- Ale jak to? Przecież mówiłeś, że nie masz siostry, ze twoi rodzice nie żyją, o co w tym wszystkim chodzi? - Seunho, tak samo jak reszta domagali sie prawdy.
- Fakt, mówiłem, bo zerwałem kontakty z rodziną, a to ze moi rodzice nie żyją, to akurat jest już prawda, dlatego ona tu jest ... - wszystkich to wyznanie zamurowało. 
- Ale, jakim cudem taka śliczna dziewczyna jak ona może być twoją siostrą? - Mir który jest trochę głupkowaty, wypalił taki tekst, ze nawet sam Joon sie roześmiał.
- Dobra, dobra Mir, koniec tych żartów, pozwólmy sie ubrać dziewczynie, a nie stoimy w drzwiach łazienki i naruszamy jej przestrzeń- G.O popchnał Mir'a w stronę salonu, a tuż za nim podążyła reszta.
- Ej! Ale ja jeszcze nie skorzystałem z toalety!
- Później skorzystasz, widzisz że jest zajęta. 
Chłopacy usiedli na miejsca, po czym zaczęli rozmawiać na temat tego co sie stało.
- Chłopaki ... proszę, was, nie mówcie nikomu, że ona tu jest, nawet menadżerowi.
- Dlaczego? Wstydzisz sie jej? Przcież to twoja siostra !- Seungho, nie podobała sie ta proźba.
- Nie że sie wstydzę, ale mogą być z tego kłopoty.
- Kłopoty? wiec co zamierzasz zrobić? chyba nie będziesz trzymał jej tu jak w klatce. - na to chłopak nic nie odpowiedział
- Wiecie co? Idę w końcu do tej łazienki. - Mir po wyjściu  z łazienki , zauważył na schodach dziewczynę, rysującą coś w zeszycie. podszedł i  stanął przed nią. 
- Co rysujesz?- uśmiechnął sie wesoło.
- Kwiat ... - chłopak spojrzał na rysunek.
- Wow, jaki śliczny, ty to masz talent- usiadł obok.
- Dziękuję- powiedziała  cicho i nieśmiało.
- Jak masz na imię?
- Ye Eun ...
- Ye Eun nie przejmuj sie tym co mówi Joon, w razie czego możesz poskarżyć na niego swojemu oppie Mir'owi - chłopak cały czas był uśmiechnięty, przez co sama YeEun sie uśmiechnęła.
 - Dobrze.
- Mir, wracamy już. Do zobaczenia siostro Joona! - Seungho uśmiechnął się obierając buty, po czym wyszedł z domu.
- Papa Ye Eun- maknae pożegnał dziewczynę miłym uśmiech , po czym wyszedł z resztą .
Joon, zamknąwszy drzwi za chłopakami, spojrzał na dziewczynę.
- Chodź coś zjeść, zapewne jesteś głodna. - straszy brat poszedł do kuchni, a jego młodsza siostra za nim jak mała owieczka.
 
 
dziękuję Sesu za pomoc w tym rozdziale.
te dwa pierwsze to moje dwa gówna a ten trzeci to już pomoc Sesu w korekcie
i dalej będzie mi pomagać.
JESTEŚ KOCHANA <3

Rozdział Drugi

Rozdział Drugi


Nastała długa cisza, która została przerwana ciężkim westchnięciem Joon'a.
- jesteś jakaś nienormalna?! leje a ty siedzisz ! - wydarł się na nią, co przez to dziewczyna się przestraszyła. Cały czas wpatrywała się w podłogę. Była cała przemoczona, pod jej stopami zebrała się dosyć duża kałuża .
- no dobra, dziś pozwolę Ci zostać u mnie na noc, ale jutro już Cię ma nie być .- dziewczyna przytaknęła głową .
- zaprowadzę Cię do łazienki, weź ciepłą kąpiel.
Chłopak zaprowadził brunetkę do łazienki, wytłumaczył co i jak, po czym zostawił dziewczynę samą.
Ye Eun czuła się skrępowana, dobrze wiedziała że on jej tu nie chce, robi to dlatego że na dworze leje, a dziewczyna aktualnie nie ma się gdzie podziać.
Nalała wodę do wanny, po czym weszła.
- i co ja zrobię jutro ? - zapytała się siebie, po czym zanurzyła się po sam czubek głowy, najlepiej chciała się obudzić teraz i znaleźć się w swoim pokoju, gdzie by świeciło słońce, poszła by do kuchni gdzie by czekało na nią śniadanie zrobione przez  mamę. Ale niestety, stało się tak, że dziewczyna została sama, jedynym ratunkiem był jej brat, który nie przyznaje się do niej. Czując że braknie jej tlenu, wynurzyła się wpatrując się w swoje odbicie w wodzie. Zastanawiała się dlaczego takie zło musiało ją spotkać, nawet nie zauwarzyła jak jej łzy zaczeły spływać po policzkach.
Po godzinie dziewczyna wyszła z łazienki. Dziewczyna poszła do salonu w którym siedział Joon czytając książkę .
- już wykąpana? no dobrze, pewnie jesteś głodna, co byś zjadła ?
- nie wiem ... zrób coś co uważasz za dobre - chłopak uśmiechnął się krótko i poszedł do kuchni, zrobił 3 kanapki z serem i podał dziewczynie.
Po zjedzeniu kolacji Ye Eun poszła za bratem do sypialni w której miała dziś spać.
Sypialnia nie była ani duża ani mała, najwięcej miejsca zajmowało łóżko, a pokój sam w sobie był przyjazny.
Położyła się do łóżka, było miękkie a kołdra przyjemna w dotyku. Nastolatka wiedziała że szybko nie zaśnie, było jej ciężko, ponieważ spała w innym miejscu a na dodatek miała taką sytuacje.
Wybiła północ, a dziewczyna nadal nie spała. Zachciało jej się pić, więc wyszła z pokoju i ruszyła do kuchni, w salonie znalazła leżącego na kanapie chłopaka. Podeszła  bliżej zeby sprawdzić czy śpi, ale chłopak się podniósł
- dlaczego nie śpisz? - odłożył książkę którą czytał .
- nie jestem przyzwyczajona do nowych miejsc ...
- rozumiem . - wstał i skierował się do swojej sypialni .
Dziewczyna napiła się wody, po czym wróciła do łóżka.
Przez dłuższy czas nie mogła usnąć, ale w jakimś momencie odpłynęła .
Rano wychodząc z pokoju, rozejrzała sie za bratem, ale go nie było, jedynie co zastała to wielki syf w kuchni .
Nie oglądając się, chwyciła ścierkę i zaczęła sprzątać, chciała zeby przed jej odejściem było czysto.
Była tak wciągnięta że nie zauważyła jak ktoś wszedł do domu.
Lee Joon widząc torbę i słysząc jakieś odgłosy, wbiegł do kuchni i zaczął krzyczeć
- Co Ci mówiłem ?! miało Cię nie być jak wrócę ! wynoś się ! - chwycił ją za ramie i wyciągnął z kuchni , c ja przed dom z jej rzeczami - i żebym Cię nigdy więcej nie widział !
trzasnął drzwiami zostawiając Ye Eun  przed domem .
Przez chwile nie wiedząc co się dzieje, rozpłakała się, teraz nie miała dokąd się udać, została znów sama.

Po namysłach co robić dalej, dziewczyna poszła do kawiarni gdzie pracuje Hye Ra.
- nie sądziłam że się tak szybko pojawisz i jak? przyjął Cię?
kelnerka nie zauważyła torby dziewczyny. Widząc po smutnym wyrazie twarzy, odpowiedź jest na 'nie'
-masz gdzie się podziać? - nastolatka odpowiedziała cichym 'nie'
- w takim razie możesz przez parę dni zostać u mnie, przyjaciółka wyjechała
- nie chcę robić problemu ...
- ale nie będziesz, w końcu będe mogła odezwać się do kogoś, a dodatek bd miała dach nad głową .
Ye Eun po długim czasie się zgodziła .
Po skończeniu pracy dziewczyny, zanim poszły do domu, zaszły po drodze do sklepu żeby kupić coś do lodówki.
Dopiero po godzinie weszły do mieszkania.
- tu będziesz spała .- Pokój był nie za duży, było w nim łóżko jedno osobowe, szafka i duże lustro które przykuło uwagę nastolatki.
- chodź , pokażę Ci resztę mieszkania.
Po małej wycieczce , dziewczyny usadowiły sie na miękkiej kanapie popijając kakao . Ye Eun opowiedziała wszystko co sie wydarzyło od wczoraj do dziś.
- i to ma być brat? dlaczego tak postępuje?
- nie wiem ... chciała bym wiedzieć dlaczego się do mnie nie przyznaje, coś mu zrobiłam? - mówiąc to rozpłakała się, Hye Ra przybliżyła się do dziewczyny delikatnie ją tuląc, nie - płacz mała , będzie dobrze ... bedzie trzeba jakoś go zmusić, a teraz idź spać .
Nastolatka tak jak u brata, nie mogła prędko zasnąć, dziwnie sie czuła będąc w obcym łóżko. Zanim usnęła minęło dużo czasu, bynajmniej się dziewczynie wydawało .

Rozdział Pierwszy

Postanowiłam moje opowiadanie umieszczać tu.
nie wiem dlaczego, ale chcę dalej pisać
z pomocą mojej Sesu, dziękuję kochana <3

ROZDZIAŁ PIERWSZY 

 Lee Ye Eun jest 17 letnią mieszkanką Taegu.
Po śmierci ojca wraz z mamą przeprowadziły się z Seoulu, właśnie do Taegu.
Zaledwie kilka dni gdy jej tata zmarł, 14 letnia Ye Eun miała wypadek i przez to straciła pamięć, dzięki jej mamie, doszła do siebie i odzyskała cześć tej pamięci, mimo iż dzieciństwa i ojca nie pamięta to i tak jest szczęśliwa.

- Ye Eun!- dziewczynę zawołała starsza kobieta.
- tak, mamo?- weszła do kuchni.
- pójdź do sklepu, trzeba coś kupić, bo lodówka pusta.
- dobrze .
- masz tu listę i pieniądze. - nastolatka wzięła listę i pieniądze od mamy, po czym ubrała buty i wyszła z mieszkania.
Dziewczyna długo była na zakupach, po drodze wstąpiła do swojej ulubionej piekarni na ciastko.
Gdy Ye Eun zdecydowała się na powrót do domu, czekała ją przykra niespodzianka.
na podłodze w salonie leżała jej mama, spanikowana podeszła do niej żeby zobaczyć co z nią jest, szturchała ją, ale to na nic, pobiegła do sąsiadki po pomoc, po czym zadzwoniła do karetkę, okazało się ze jej mama zmarła .
w tej chwili życie dziewczyny się zawaliło, została sama na tym świecie.

Po pogrzebie, dziewczyna poszła na górę do pokoju mamy.
Usiadła na łóżku i przyjrzała  się zdjęciu na nocnej szafce. Był to zmarły ojciec Ye Eun.
Później rozejrzała sie dookoła i zauważyła dziwną świecącą szkatułkę, dotychczas jej nie widziała w tym pokoju.
Podeszła do niej i ją delikatnie otworzyła.
Znalazła biała kopertę, zaadresowaną do niej, od razu poznała charakter pisma matki. Od razu wzięła się za czytanie zawartości listu .

Droga Ye Eun.
Gdy zaczniesz czytać ten list, to mama już nie będzie żyć.
 Nigdy Ci tego nie mówiłam, ale jestem śmiertelnie chora, długo ie pożyję. Nie bądź na mnie zła, dlatego ze Ci nie powiedziałam, ale nie chciałam Ci sprawić problemów, bardzo się Ciesze ze mogłam być przy tobie tak długo jak to możliwe.
Chce Ci powiedzieć coś ważnego.
Chciałabym żebyś udała się do Seoulu żebyś odnalazła Lee Chang Sun'a. Jest to twój starszy brat, od momentu gdy straciłaś pamięć nic o nim Ci nie mówiłam.
Chang Sun jest teraz gwiazdą, nic nie wiem więcej na ten temat, bo między nami kontakt się urwał, ale co ważniejsze teraz, masz go odnaleźć za wszelką cenę.
Jego zdjęcie znajdziesz za zdjęciem taty i pod łóżkiem są odłożone pieniądze.
Przepraszam ze trzymałam to wszystko w tajemnicy, bardzo Cię kocham i dbaj o siebie. Mama.
Po przeczytaniu listu, dziewczyna zaczęła płakać.
Ye Eun, zeby nie trzymać w sobie tego ogromnego bólu, wstała i zrobiła tak jak bylo w liście.
Weszła pod łóżko żeby wyciągnąć pudełko, gdzie były pieniądze.
Po ich wyliczeniu podeszła do szafki nocnej i wyjęła zdjęcie, młodego chłopaka wyglądającego na 17-18 lat.


Spakowana dziewczyna, pożegnała się z przyjaciółmi i udała się na stacje kolejową.
Przed sobą miała długą drogę. Nie wiedziała jak to będzie w Seoulu, ponieważ nawet nie wiedziała jak ma go odnaleźć .
Żeby jakoś oszczędzić na pieniądzach, Ye Eun zakwaterowała się w jakimś tanim hotelu na jedną noc, żeby odpocząć od tej męczącej podróży a rano zacznie poszukiwania.
Po 8 rano, brunetka wymeldowała się z hotelu i postanowiła iść do pierwszej lepszej kawiarni zeby się zastanowić co ma zrobić , aby dowiedzieć się gdzie jest ten jej brat, w prawdzie, Seoul był duży i mógł być wszędzie, a ona mogła  szukać igły w stogu siana .
- Chang Sun ... jak mam Cię odnaleźć ? - zapytała się siebie, wpatrując się w fotografię .
- łaaał ! czy to młody Lee Joon ? - nas przeciwko niej usiadła młoda kelnerka która wyrwała jej fotografię. Dziewczyna wyglądała na 20 lat .
- skąd wytrzaskałaś takie zdjęcie ? nie no , podziwiam Cię za to - szatynka była podniecona tym co trzyma w ręku .
- mama mi to podarowała .- odpowiedziała wyrywając swoją własność .
- mama? a ona skąd miała to zdjęcie ?jakaś psycho fanka?
Ye Eun nie podobało się to co mówi młoda kobieta .
- nie mów tak o mojej mamie ! a ten Lee Joon czy jak ty tam powiedziałaś, to jest mój starszy brat ! - brunetka była rozzłoszczona, a nowo poznana osoba wybuchła śmiechem .
- niezły żart ! - nadal się śmiałą, ale widząc minę dziewczyny, natychmiast przestała się śmiać
- ty ... na serio mówisz? - zapytała, a Ye Eun pokiwała tylko głową
- wybacz ... nigdy nie słyszałam że ma siostrę ... - kelnerka była zmieszana
- ja nigdy nie wiedziałam ze mam brata, teraz właśnie go muszę odszukać, tylko problem, że nie wiem gdzie on jest .
 wyraz twarzy brunetki był smutny, co szatynkę chwyciło za serce
- ej no ... nie załamuj się, wiec co ? poczekaj aż do skończenia mojej pracy, ja Ci pokażę gdzie on mieszka - na tę wiadomość nastolatka się uśmiechnęła
- a tak ogółem, nazywam się Kim Hye Ra i muszę wracać do pracy - kelnerka się uśmiechnęła i wstała, po czym poszła zbierać zamówienia .
Koło godziny 13, podeszła do niej Hye Ra .
- już skończyłam, więc możemy iść .
Nowa koleżanka Ye Eun, zaprowadziła ją na bardzo ładną dzielnice. Dziewczyny zatrzymały się przed dużym domem.
- tu waśnie mieszka Lee Joon  - odwróciła się do niższej od siebie dziewczyny .
- ale za nim Cię zostawię ... jak się nazywasz?
- Lee Ye Eun ... dziękuje bardzo za pomoc, bez Ciebie pewnie bym go szukała i szukała .
- no dobra ... jeśli będziesz coś ode mnie chciała, zawsze przyjdź do tamtej kawiarni , a teraz już idę , trzymaj się . - Kelnerka się oddalała, a brunetka przez chwile wstała w miejscu. Po krótkim zastanowieniu się, ruszyła do furtki, która była otwarta , przeszła przed ogródek i znalazła się pod drzwiami . Zanim zadzwoniła mineła minuta , ponieważ dziewczyna trochę sie bała jak może zareagować chłopak .
W końcu dziewczyna zebrała się na odwagę i nacisnęła guziczek. Po 2 minutach, drzwi otworzył przystojny mężczyzna. Chłopak był owinięty w ręcznik w pasie i miał mokre włosy, brunetka od razu rozpoznała ze to jej brat.
-słucham ? - chłopak zmierzył dziewczyne i jej walizke, był zdziwony ze jakaś dziewczyna stoi przed jego drzwami z walizką , skądś była mu znajoma ale nie myślał o tym. - to nie hotel, więc jeslli przyszłaś poprosić o przenocowanie, to zapomnij, nawet autografu nie dostaniesz, bo jestem zajęty . - Piosenkarz chciał zamknąć drzwi, ale Ye Eun była szybsza, zablokowała je nogą .
- ał - pisnęła  - nie jestem twoją fanką, wręcz przeciwnie, jestem twoją młodszą siostrą .
Lee Joon bardzo się zdziwił.
- i ja mam w to uwierzyć? nie mam żadnej siostry,wiec mała dziewczynko, proszę wynoś się z mojej posesji, jeśli nie chcesz żebym wzywał policję . 
po tej groźbie ostatecznie chłopak zamkną drzwi, a nastolatka była w szoku, dziewczyna od razu się rozpłakała, nie miała dokąd się udać.Wyszła przed jego bramę i usiadła na drugiej stronie ulicy, myśląc co będzie dalej.
- dlaczego mi kazała jechać do Seolu, jak nawet własny brat nie przyznaje że ma siostrę .
gdy dziewczyna płakała, nagle nie oczekiwanie zaczął padać deszcz, ale dziewczyna nawet nie miała zamiaru wstawać, bo nie miała gdzie się podziać.
Gdy na dworze robiło się ciemno, a deszcz nie ustępował, Lee Joon który miał zamiar gdzieś jechać, zauważył że owa dziewczyna siedzi cała mokra na krawężniku. Od razu do niej wybiegł - ej dziewczyno, jesteś jakaś głupia? przecież leje, wejdź do środka .
Chłopak chwycił jej torbę i dłoń, po czym zabrał ją do siebie.

taka troche dupa.